

Stanisław Figzał i jego córka czują się pokrzywdzeni przez sądy, które niekorzystnie dla nich podzieliły majątek, po tym jak kobieta rozeszła się z mężem. Odwoływali się wiele razy, wytykając liczne naruszenia prawa, ale bezskutecznie. Teraz komornik prawdopodobnie sprzeda dom. Były mąż dostanie więc pieniądze, a kobieta i jej nieletni syn, stracą dach nad głową.
Sprawa, przez którą państwo Figzałowie i ich córka, stracili tyle nerwów, doskonale pokazuje jak nieprzewidywalne są wyroki sądów oraz jak na różne sposoby można interpretować polskie prawo.
Do redakcji NTC pan Stanisław początkowo zgłosił się sam, prosząc o nagłośnienie, ponieważ drogi prawne, które dotychczas obrali, nie przyniosły pozytywnego dla nich rozstrzygnięcia.
Czytaj więcej w najnowszym wydaniu Nowej Trybuny Częstochowskiej i na e-wydaniu (07-08-2015)
Facebook
YouTube
RSS